Wtorek, 28 kwietnia 2015 13:02
Arka Gdynia w Sopocie pokonała Ogniwo w meczu XIV kolejki Ekstraligi Rugby. Żółto-niebiescy wygrali w derbach Trójmiasta 46:5.
Pierwsza połowa meczu była dosyć wyrównana. „Buldogi” na swoim koncie zgromadziły siedemnaście punktów po dwóch przyłożeniach i jednym rzucie karnym. Ogniwo walczyło jak równy z równym przez półgodziny uniemożliwiając naszej drużynie zdobywanie punków.
Arce udało się sforsować obronę gospodarzy pierwszy raz właśnie w 30. min. kiedy pierwsze przyłożenie dla naszej drużyny zdobył Rafał Szrejber. Tuż przed przerwą w polu punktowym Ogniwa zameldował się Paweł Dąbrowski. Oba przyłożenia podwyższył Dawid Banaszek, który również na początku meczu, już w piątej minucie, wykorzystał rzut karny.
W drugiej połowie na dobre rozwiązał się worek z przyłożeniami. Arka dobrze radziła sobie z gospodarzami kontynuując swoją grę i bezlitośnie wykorzystując błędy Ogniwa. Dwie pierwsze „piątki” w drugiej części gry nasi zawodnicy zdobyli po błędach Ogniwiaków. Dawid Banaszek i Szymon Sirocki bezlitośnie wykorzystali błędy gospodarzy i po akcjach indywidualnych zakończonych efektownymi rajdami zdobyli przyłożenia.
Po dwunastu minutach drugiej połowy i wykorzystanych podwyższeniach żółto-niebiescy prowadzili już 31:0 a po kolejnych trzech i trafionym przez Dawida Banaszka karnym 34:0.
Do końca meczu nasza drużyna wywalczyła jeszcze dwa przyłożenia, których autorami po indywidualnych akcjach byli Władek Grabowski i Mateusz Dąbrowski. Punkty te Arkowcy zdobyli w ostatnich dziesięciu minutach meczu, które również jak i cały mecz zakończyła akcja punktowa Ogniwa.
„Buldogi” wygrały kolejne spotkanie ligowe w dobrym stylu. Tak jak w poprzednich meczach Arka zdominowała przebieg boiskowych wydarzeń deklasując przeciwnika i wykorzystując wszystkie jego potknięcia.
Teraz w rozgrywkach ligowych nastąpi prawie trzytygodniowa przerwa. W najbliższy piątek nasza drużyna weźmie udział w półfinałowym turnieju Mistrzostw Polski rugby 7, a tydzień później reprezentacja Polski zagra w Lublinie z Ukrainą.